23.11.2017

22:28 Well, well, well… today I beat… defeat my comfort-zone liking persona and I woke up @4:30 and didn’t go back to sleep. Yay! So Today I have done much….

  1. woke up 4:20
  2. went to swimming pool
  3. did exercises (8:30″ plank and other standard set)
  4. worked on Inchef – finished employees module (crud – is done – now is time for employee worksheet)
  5. learn English grammar (irregular verbs.. with #gramatoniedrama)
  6. did not eat any sweets
  7. did not worked on PanShop

Tomorrow I have plenty of work so have to get up early again :). I’ll write more tomorrow hopefully. Cheers.

Rafath Khan

Tu powinien być pean na moją cześć, jaki to wspaniały jestem i jakimi niezwykłymi problemami się zajmuję, ale prawda jest taka, że jak każdy człowiek - mam swoje wady i może jakieś zalety. Są momenty, kiedy mam odpowiednią ilość zasobów psychoenergetycznych i mogę przenosić góry, a są niestety i takie momenty, kiedy mi się nawet z łóżka wstać nie chce... nie może tak źle nie jest, ale chętnie bym sobie pospał dłużej... Niemniej jednak, gdy uda się pokonać siebie - satysfakcja jest, ale potem przychodzą kolejne rzeczy, z którymi trzeba się zmierzyć... a na nie, niestety, energii może nie starczyć i tu właśnie wkracza tzw samodyscyplina - powinieneś usiąść i zrobić to coś, a nie siedzieć na kanapie i zajadać się słodyczami i oglądać jakiś nieciekawy serial czy film dla spalenia swojej najważniejszej waluty świata... czasu, którego nie da się odzyskać. I właśnie o tej samodyscyplinie traktować będę na tym blogu + kilka innych tematów, które są mi potrzebne do pracy

Może Ci się również spodoba