Everyday be better version of your self…

So.. this is it… I’ve made decision to improve my self to became better version of my self – and share this publicly. Well of course no one is reading my blog, so this „publicly” is  exaggerated :).

How I’ll do it? Its simple – first I’ve to define my ground level, or define where am I and what I want to improve. I’ll publish at least one post daily – with report, I’ve done during the day. What exercises I did, what I’ve learned, what I’ve improved in my life.

What I want to improve/do

  1. wake up about 4.30 (now: I wake about 5/6 but after praying or reading something going back to sleep)
  2. make more exercises: pushups, sit ups, plank, legs, crunches (now: about 30 repeating of everything and abut 1:30 – 2min plank)
  3. coding –  in my work, however I’ve some own aside projects, which I want to finish (mostly: PanShop and Inchef) – this is never ending story – want to learn golang, python, improve ruby, rspec tests, javascript, react/vue?, tests in JS, elixir
  4. language – English – want to improve my grammar, learn Arabic, Spanish, French…
  5. improve my passive incomes and pay off mortgage in the worst bank ever… Getin Noble Bank
  6. writing blog posts – now not often – almost at all
  7. other? Now nothing is coming to my mind – of course I can improve my private life, family relations etc. however this is not the subject of this blog…. yet?

OK so today:

  1. woke up about: 5:00 but went to sleep (til 8:30)
  2. pushup: 30, sit ups: 30, crunches: 60, plank: 2 x 1min,
  3. PS: 0 min, Inchef: 0 min
  4. language: English grammar 0; rest of languages in the proper time (after finishing grammar)
  5. 0
  6. 1 😉

So What I’ve learned today? I’ll write another blogs posts about this.

Ok, so 3.2.1 Go!

EDIT: I’ve forgot to mention, that most important thing is that I also want to avoid sweets and everyday go to the swimming pool.

Rafath Khan

Tu powinien być pean na moją cześć, jaki to wspaniały jestem i jakimi niezwykłymi problemami się zajmuję, ale prawda jest taka, że jak każdy człowiek - mam swoje wady i może jakieś zalety. Są momenty, kiedy mam odpowiednią ilość zasobów psychoenergetycznych i mogę przenosić góry, a są niestety i takie momenty, kiedy mi się nawet z łóżka wstać nie chce... nie może tak źle nie jest, ale chętnie bym sobie pospał dłużej... Niemniej jednak, gdy uda się pokonać siebie - satysfakcja jest, ale potem przychodzą kolejne rzeczy, z którymi trzeba się zmierzyć... a na nie, niestety, energii może nie starczyć i tu właśnie wkracza tzw samodyscyplina - powinieneś usiąść i zrobić to coś, a nie siedzieć na kanapie i zajadać się słodyczami i oglądać jakiś nieciekawy serial czy film dla spalenia swojej najważniejszej waluty świata... czasu, którego nie da się odzyskać. I właśnie o tej samodyscyplinie traktować będę na tym blogu + kilka innych tematów, które są mi potrzebne do pracy

Może Ci się również spodoba